Kontrargumenty na „szkodliwe” maseczki, epidemię i podobieństwa z grypą.

autor: lek. med. Michał Domaszewski
Dziś przeanalizujemy argumentacje i popularne tezy na temat ludzi zaprzeczających istnieniu epidemii. Czy mają sens ?
„Nie ma żadnej epidemii.”
To często spotykane „stwierdzenie ” wśród koronasceptyków. A czy ktoś zapytał czym w ogólne jest epidemia ?
Z definicji to po prostu „wystąpienie na danym obszarze zakażeń lub zachorowań na chorobę zakaźną w liczbie wyraźnie większej niż we wcześniejszym okresie albo wystąpienie zakażeń lub chorób zakaźnych dotychczas niewystępujących”. Czy mamy w Polsce więcej zachorowań na COVID-19 niż rok temu w we wrześniu? No raczej tak, skoro wirus dopiero został odkryty pod koniec 2019 roku. Ten argument często wynika z braku rozumienia definicji.
A pandemia ? To po prostu epidemia, która przebiega w kilku krajach lub kontynentach. Ot, cały sekret. Jeśli ktoś myśli, że epidemia jest wtedy kiedy zwłoki leżą na ulicach, a wokół słychać płacz sierot, to troszkę za dużo naoglądał się filmów. Epidemia grypy jest prawie co roku.
„Nie ma chorób bezobjawowych.”
Taka wypowiedź wynika z całkowitej nieznajomości medycyny. Zawał serca może też być bezobjawowy, tak jak i zakażenie SARS-CoV-2.
„Maseczki nie działają.”
Argument ten wynika z całkowitego braku znajomości najnowszych badań naukowych. W czerwcu 2020 prof. Chu opublikował w prestiżowym czasopiśmie „Lancet” metaanalizę ( czyli taką analizę 172 różnych badań), z której wynika, że maseczki zmniejszają ryzyko zakażenia SARS-CoV-2 z 17% do 3 %.
Czy ważny jest rodzaj maseczek ? Oczywiście, że tak. WHO nadal nie poleca maseczek bawełnianych, tylko 1 razowe chirurgiczne lub N95 (czyli te lepsze). Na pełną analizę spójrzcie poniżej. Ryzyko zakażenia jest naprawdę niskie jeśli stosujemy się do banalnych czynności takich jak noszenie maseczek, mycie rąk i zachowywanie dystansu.
I tak jest to udowodnione naukowo, chociaż na twarde dowody przyjdzie czas za kilka lat. (źródło: mp.pl )
Jeśli ktoś chodzi w materiałowej maseczce przez kilka dni- to faktycznie taka maseczka może być źródłem zakażenia. Noszenie w ten sposób maseczek mija się celem, co podkreślali eksperci jeszcze na początku wprowadzania obowiązku „zasłaniania ust”.



„Maseczki powodują niedotlenienie i chorobotwórczy wzrost dwutlenku węgla pod maseczką”.
Cały naukowy bełkot tego stwierdzenia ma swoje źródło w filmie z kanału „Info Wars” znanego na Youtube z dążenia do taniej sensacji celem zwiększenia ilości wyświetleń. Youtuber pokazuje tu, że pod maseczką dochodzi do „dramatycznego” wzrostu C02. Podchwyciło to wielu polskich miłośników „wiedzy”, jak kanał „Odmładzanie na surowo”, którego twórca ostrzega również przed „morderczymi respiratorami” i każe ludziom leczyć nadciśnienie sokiem z buraków.

Na mierniku wartość wynosi nawet do 4000 ppm, co według niego jest wartością krytyczną.
Nieprawda.
Dopiero przy DZIESIĘCIOKROTNIE większej ilości C02, czyli 40000 ppm mamy do czynienia z zagrażającym zdrowiu przekroczeniem norm ! (dane z USDA Food Safety and Inspection Service)
Manipulacja stała się oczywista.

Co do „natlenienia krwi” to sam próbowałem sprawdzić autentyczność niektórych „doniesień” i zarówno przed założeniem maseczki, jak i 1h po, saturacja (czyli „natlenienie krwi ” ) wynosiła u mnie 98%. Nawet jakby wyniosła 96% nie byłoby tragedii. Błędy wynikają często z tego, że ludzie w maseczkach oddychają z niewiadomych powodów tylko przez nos. Dyskomfort jest tutaj oczywisty.
Testy na saturację w maseczce wykonywało wielu lekarzy i wszyscy mieli podobne wyniki.
„Maseczki ograniczają wolność.”
Jeśli ktoś tak twierdzi, to proszę odmówić hospitalizacji w przypadku zakażenia.
W ostatnim czasie ograniczenia wolności rzeczywiście są faktem. My lekarze, pielęgniarki i ratownicy protestowaliśmy przeciwko zaostrzeniu kar nie tylko dla nas, ale dla wszystkich obywateli w ramach tzw „tarczy antykryzysowej”. Efekt ? Nie wspomniała o tym żadna z telewizji.
Wtedy jednak politycy opozycji, nie chcieli z nami protestować, woleli wyjść na ulicę tydzień później z demonstracją pod hasłem „Zdejmij maskę”. Maska nie jest symbolem zniewolenia. Przestańmy powtarzać te brednie.
„Na koronawirusa umiera tyle samo osób co na grypę.”
No to uwaga sprawdzamy ! Dane z Polski- grypa około 4 mln zachorowań , ilość zgonów… 65. Nie 65 tysięcy tylko 65, to ok. 0,001%. Dane pochodzą z całego sezonu (od jesieni zeszłego roku), natomiast Covid -19 w dużo krótszym czasie zabił w Polsce ok. 2 000 osób przy ilości ok. 69000 zachorowań czyli ok. 2,8 %.
Jeszcze raz.
Grypa poniżej 0,001 %, Covid-19 ponad 2,8 %. (dane koniec sierpnia 2020).
Co więcej -w przypadku COVID-19 ciężki przebieg choroby odnotowuje się u ok. 20 proc. pacjentów. To znacznie więcej niż w przebiegu grypy sezonowej.
Przypominam, że grypie zapobiegamy coroczną szczepionką i mamy na nią lek -oseltamiwir (nazwa międzynarodowa). Na Covid-19 nie ma jeszcze ani skutecznego leczenia, ani skutecznej szczepionki.

„Umierają tylko Ci z chorobami towarzyszącymi.”/” Umierają w tym czasie chorzy na raka.”
Celowo zestawiłem ze sobą te dwa argumenty koronasceptyków, ponieważ wzajemnie się wykluczają. Z jednej strony dbają oni o ludzi umierających na raka, ale z drugiej Ci, którzy zachorowali na Covid-19 mając np otyłość mogą iść „na odstrzał” ? Gdzie tu empatia ?
To prawda, że istnieją zachowania patologiczne w niektórych placówkach jak ograniczenia TYLKO do teleporad w pewnych POZ-ach oraz preferowanie testów na koronawirusa przed leczeniem chorego z udarem, ale to odosobnione przypadki.
„Nie znam nikogo z Covid-19.”
Jest niewiele osób, które otwarcie o tym powiedzą, ponieważ będą się bały ostracyzmu społecznego. Przy najmniejszej wykonywanej w Polsce ilości testów na Covid-19 w Europie nie trudno o taką sytuację. Eksperci szacują, że chorych jest co najmniej 10 razy więcej.
„Gospodarka najważniejsza.”
Koronasceptycy nie rozumieją, że właśnie o nią chodzi. Wyobraźcie sobie przeciążenie Polskiej ochrony zdrowia do poziomu tego z Lombardii tej zimy. Funkcjonowanie gospodarki przy takiej ilości zachorowań i zgonów jest niemożliwe.
Jestem przeciwny zamykaniu wszystkich sklepów, szkół, ale dopóki nie zrozumiemy czym dokładnie jest ta choroba i jak przebiega ( co będzie trwało latami) część środków ostrożności powinno pozostać.
„Koronawirusy były zawsze.”
No i ? Przeważnie za tym stwierdzeniem nie idzie żadna wiedza. Fakt, że były od dawna nie czyni z COVID-19 nieistotnej choroby. Koronawirusy mogą spowodować mało znaczące „przeziębienie”, jak i bardzo niebezpieczną chorobę jaką jest MERS, w której śmierć ponosi ok. 35% chorych.
„Lekarze dostają pieniądze za stwierdzenie zgonu na Covid-19.”
Jeśli ktoś tak twierdzi, zapytaj go najpierw skąd to wie. Niedawno pisała do mnie oburzona pacjentka, która usłyszała gdzieś o tym „argumencie”. Jej mama zmarła niedawno na Covid-19. W karcie zgonu NIE był wpisany Covid-19 jako przyczyna zgonu. Znalazła się jedynie adnotacja, że pacjent miał dodatni test w kierunku SARS-CoV-2.
Jestem lekarzem, wypełniam Karty Zgonu od lat i nie wiem kto miałby mi płacić za konkretne rozpoznania i dlaczego.
Pomijam już fakt, że wiele osób nie wie, że w Karty Zgonu (NIE Akty ! ) wpisuje się 3 przyczyny zgonu.
„Twórca testów PCR zakazywał wykrywania nimi chorób zakaźnych.”

Bądźmy szczerzy Kary Mullis (twórca testów PCR) NIGDY nie wypowiadał się o testach w kierunku SARS-CoV-2. Dlaczego ? Zmarł przed epidemią COVID-19 na zapalenie płuc. Jeżeli mamy być konsekwentni w cytowaniu wypowiedzi Mullisa, to pamiętajmy, że po tym jak otrzymał nagrodę Nobla wiele z jego wypowiedzi było, mówiąc delikatnie, „kontrowersyjnych”.
Pan Mullis twierdził, że ma nie ma dziury ozonowej, globalnego ocieplenia, że HIV i AIDS nie istnieją oraz, że utrzymuje kontakt z … szopem praczem z kosmosu.
Czy Pan Mullis jest przykładem naukowca, któremu nieco „odjechał peron”? Być może.
Natomiast co do testów PCR -to używamy ich kilkadziesiąt lat i nieustannie ulepszamy. Oczywiście nie są doskonałe. Jeżeli dla kogoś Pan inżynier Jerzy Zięba, oceniający testy na podstawie wyrwanych z kontekstu cytatów, jest autorytetem- to niech przeczyta artykuł pana Skolimowskiego na portalu Crazy Nauka.
Na koniec chciałbym zaznaczyć – nikt nie płaci mi za napisanie tego artykułu. Robię to w imię walki z fałszywą propagandą. Piszę własnymi słowami i jak najprostszym językiem, aby dotrzeć do jak największego grona ludzi.
Drugą moją refleksją jest to, że dożyliśmy ciekawych czasów, w których króluje dezinformacja, wpis na facebooku i opinia celebryty, zamiast rzetelna ocena.
Nie pretenduje do miana bycia ekspertem w czymkolwiek. Uważam, że kłamstwo i manipulacja w imię krótkotrwałej „sławy” w mediach są po prostu żenujące.
Zdrówka wszystkim ! 🙂
autor : lek. med. Michał Domaszewski
Super artykuł i refleksje. ? Mnie również od początku pandemii i nie tylko, irytuje dezinformacja i fałszywa „wiedza” na tematy medyczne lub bezgraniczne zaufanie celebrytom i innym „mądrym” ludziom bez wykształcenia medycznego, zamiast rzetelnym wypowiedziom lekarzy. Pozdrawiam?
Jak zawsze stek pełen bzdur hehe, tylko debile uwierzą temu „doktorkowi” ??
Prawda boli co ? 🙂 Już nie macie żadnych argumentów poza ad personam. Najbardziej żenujące jest to, że nie macie jaj pisać pod swoim prawdziwym imieniem i nazwiskiem.
Panie Michale, jako koronasceptyk(ładna nazwa w przeciwieństwie do foliarz, antyszczep, turboidiota, płaskoziemiec, szur) mam kilka pytań. 1. Proszę o podanie przykładu bezobjawowej choroby wywoływanej przez koronawirusy. 2. Proszę o podanie liczby chorych na covid 19. 3.pisze pan, że lekarze nie dostają dodatkowych pieniędzy za stwierdzenie zgonu z/na covid. Jak zrozumieć ten artykuł? https://www.money.pl/gospodarka/koronerzy-potrzebni-do-ofiar-koronawirusa-738-zl-za-stwierdzenie-zgonu-chetnych-brak-6514663251232385a.html 4. Piszę pan o empatii, hmm, zna pan dane procentowe spadku wykonanych operacji zabiegów kardiologicznych, onkologicznych w marzec, kwiecień, maj? Diagnoz? Są gdzieś publikowane? Znany jest Panu ten artykuł? https://swiatlekarza.pl/dr-pawel-basiukiewicz-nowe-szaty-cesarza-w-czasie-pandemii-covid-19/ i kontynuując, co się dzieje z pacjentem który ma zaplanowany zabieg, operację np tętniaka mózgu, który terminowo zgłasza się do szpitala, ma wykonany test i wynik jest pozytywny a objawów brak? Pozdrawiam
Pyt. 1 Nie rozumiem pytania, odpowiedź chyba oczywista. 2 Proszę zajrzeć do statystyk 3 Bałagan ze stwierdzaniem zgonów panuje z powodu ustawy z lat 60 wciąż obowiązującej, jako lekarz POZ mam jeździć bez stroju ochronnego stwierdzać zgon w chorobie zakaźnej ? Dziękuję bardzo. Koronerzy są potrzebni dlatego ,że lekarze POZ (w tym ja ) NIE chcą stwierdzać zgonów na COvid19. 4 nie znam takich statystyk, moi koledzy chirurdzy wrócili do pracy w maju i operują.
Polecam kurs czytania ze zrozumieniem.
738 zł za stwierdzenie zgonu – tyle oferowane jest lekarzom i lekarzom dentystom za jednorazowe stwierdzenie zgonu oraz sporządzenie karty zgonu osoby podejrzanych o zakażenie koronawirusem. Za pozostawanie w gotowości do wezwania lekarz otrzymuje 49 zł.
-> czyli lekarz dostanie tyle za to, że pojedzie do osoby która jest PODEJRZANA o zakażenie, a nie zakażonej, więc nie musi wpisać w karcie zgonu, że dana osoba umarła na COVID żeby dostać te pieniądze. Po prostu do osób podejrzewanych o zakażenie nikt nie chce jeździć więc trzeba zaproponować za to większą stawkę, żeby ktoś ryzykował własnym życiem i zdrowiem i pojechał stwierdzić zgon takiej osoby.
Tylko, że te 738 złotych dotyczy
1) jednego województwa, które najwidoczniej ma problem z dostępnością koronerów
2) wyłącznie przypadków zgonów, które nastąpiły poza szpitalem
3) Kwota jest wypłacana za stwierdzenie zgonu – nie musi być to zgon na koronawirusa – jeżeli lekarz stwierdzi, że chory zmarł na zawał to i tak dostanie te pieniądze.
Jedyne co lekarz zarabia dodatkowo w związku z podejrzeniem covida to jednorazowe 250 złotych ryczałtu na środki ochrony osobistej.
Jak znam życie, i dziwne regulacje to podejrzewam, że lekarze w przypadkach wątpliwych będą jednak pisać inną przyczynę zgonu niż covid – bo zwyczajnie oznaczać to będzie dla nich mniej problemów.
Tylko debile mogą pomyśleć, że cały świat wymyślił sobie wirusa, tak po prostu…
Za to wypowiedzi pewnego kardiologa już są rzetelne? Jeżdżę po ludziach przez cały okres pandemii, I to bez żadnych maseczek ani przylbicy (bo mi by w pracy przeszkadzały, a w maseczkach jako astmatyk duszę się i tyle), więc już powinienem dawno zachorować na ten bullshit. Nasi rządzący na wiecach mówili że wirus jest w odwrocie, po czym nagle wrócił, bo wirus jest patriotom i nie atakuje na wyborach. Prawo maseczkowe jest nielegalne i koniec. Jakby było tak źle to ogłosili by stan wyjątkowy, i wtedy zamykanie ludzi w domach było by legalne. Propaganda jest straszenie ludzi że ten wirus jest taki straszny, tylko po to żeby rządzący nie stracili swojej broni do zamykania ust normalnie myślącym ludzią
Jesteś przykładem totalnego braku wyobraźni i szacunku dla elementarnych zasad higieny. Gratuluję.
To Pan, Panie doktorze, totalny brak wyobraźni, przecież kolega pisał ze jest astmatykiem, a pan mu ubliża, ze nie zna elementarnych zasad higieny.
Najwidoczniej jest pan świetnym specjalista jeśli kazał by Pan astmatykowi nosić maseczkę, to ja Panu gratuluje wiedzy.
Najwidoczniej to może masz pojęcie grach komputerowych ,ale nie o medycynie. Astmatycy mają największe szanse na śmierć z powodu powikłań Covid 19. Jedynie zaostrzenie astmy może ich zwalniać z konieczności noszenia maseczek. W pozostałych przypadkach powinni je nosić. Pomyśl zanim coś napiszesz.
Ludziom, ludziom…
a jak to sie ma do rzetelnej medycyny (diagnozowania) przez telefon?
i co to znaczy jak pan czy pani ma Dr. z medycyny przed nazwiskiem to juz slowa sa swiete i niepodwazalne ?
Toc to bzdur kupa , a taki pan doktor powinien choc trzymac sie logiki i metody naukowej jak glosi swoje pro-bzdurne fanaberie, ale widac nawet tego nie potrafi
taka medycyna to kpina z czlowieka i jego rozumu
Super sprawa Panie Michale, wszystko zebrane w jednym miejscu.
Dzięki:) pozdrawiam.
Ile dostałeś kasy od farmacji za ten bełkot klamstwa itp wstydz sie sprzedawczyku
Poczekaj, sprawdzę czy przelew z big pharmy już doszedł 😀
Czekałam na komentarz o sponsorowaniu przez big pharmę, to już się robi nudne i żałosne…
Argumentum ad personam- to jest sposób dyskusji takich osób, a jak wiadomo ciężko się z takimi ludźmi rozmawia…
No przecież wysłałem wczoraj
😉
To coś chyba się panu Windows zawiesił. 😀
Dobre 🙂
Jeżeli Pan/Pani udowodni rzetelnie swoje słowa o otrzymywaniu przez tego lekarza jakiejkolwiek kasy za ten artykuł ze strony „big farmy” , proszę niezapomnieć o tym kiedyś wspomnieć. Póki co są to tylko pomówienia. Żenada. ?
zabawne , rownie zenujace sa pomowienia jako by panowala jakas pandemia, i takie komiczne proby udowadniania przez pana ”doktora ” pokazuja tylko jakim rzetelnym moze byc lekarzem …
Ale bzdury piszecie;) pandemii nie ma nie oklamujcie ludzi a maski szkodza i sa tylko kagancami ktore zniewalaja ludzi!! Klamcy!!
Nazywasz mnie publicznie kłamcą ?
Masz rok doświadczenia i śmiesz się wypowiadać na temat covid za kasę od farmy
Nie kłam na mój temat. Przeczytaj artykuł do końca. Nikt mi za niego nie płaci. Mam 9 lat doświadczenia.
Rozumiem więc, że w związku z tym, że ten wirus nie zniknie tak po prostu, jak wiele innych, już zawsze będziemy musieli chodzić w kagańcach, trzymając się od siebie na odległość taką, czy inną? Słaba perspektywa i niezłe pole do popisu dla wszelkiej manipulacji. Narzędzie przymusu do porządanych przez tego, czy owego potentata zachowań… Dziękuję bardzo.
Tak, niestety.
Będą szczepionki już niedługo – w przeciągu 2-4 miesięcy.
Bardzo fajny tekst, zrozumiale napisany. Dzięki.
Pozdrawiam,
Maciej
??
Dzięki i też pozdrawiam 🙂
Dzięki za ten wpis, pozdrawiam i życzę cierpliwości 😉
Powiem może tak, jeśli nie zapoznał się jeszcze Pan doktor z wpisem kolegi po fachu, to zapraszam na fb do prof. Zbigniewa Martyki.
Jak to możliwe, że są dwa zupełnie inne podejścia w tej całej sytuacji? Dlaczego jeden z Panów tylko straszy jaki to straszny i śmiertelny jest ten wirus a drugi mówi jak jest na prawdę? Przecież gdybyśmy nie mieli tv i internetu nikt z nas nie wiedziałby nawet, że grasuje jakiś śmiercionośny wirus! Bo taka jest prawda. Wmawia Pan ludziom, że jest inaczej, że codziennie rano sprzątamy trupy na ulicy zanim wyjedziemy do pracy. Zastanawiam się kto w takim wypadku jest niewidomy Pan, pan Martyka czy ja? Oto niedawno tv reżimowa puściła pewien program, gdzie prowadzący powiedzieli wprost iż zdjęcia trumien z Włoch nie tyczyły się sytuacji z wirusem lecz pochodziły z czasów gdy na Lampeduzie doszło do tragedii. To powiedzieli nareszcie, po pół roku w tv. Przypadek? Nie sądzę…
Jakie trupy na ulicach ? Niczego takiego nie napisałem. Czytaj ze zrozumieniem. Zapoznam się z opinią prof.
Pan Zbigniew Martyka wypowiadał się przykładowo na temat przebiegu choroby „u niego w szpitalu” w okresie w którym z tego co wiem jego szpital nie leczył żadnych covidowców bo wówczas wszyscy trafiali do szpitala jednoimiennego w Krakowie. Inną sprawą jest też to co pan doktor faktycznie powiedział (tak maseczki nie dają 100% ochrony noszącego maseczkę, ich głównym celem jest aby bezobjawowi nie zarażali innych) a co z jego wypowiedzi „zrozumieli” koronasceptycy. Bo z wypowiedziami, krytukującymi zakaz wstępu do lasu czy też tymi w stylu „nie ulegajmy panice” mogę się całkowicie z panem doktorem Martyką Zgodzić. Brak ulegania panice a stwierdzenie, że ten wirus nie jest groźniejszy od grypy co dopowiedzieli sobie sami koronasceptycy to jednak dwie zupełnie inne sprawy.
A’propos PCR, Kary Mullis rzeczywiście w którymś momencie zapytany czy można nim wykrywać jakiegoś wirusa RNA (nie wiem czy nie chodziło o HIV, gdzieś to czytałem), powiedział, że ta metoda nie nadaje się do tego celu. To wszyscy oświeceni youtuberzy spiskowi teraz wałkują bez zrozumienia. A powiedział tak dlatego, że odwrotna transkrypcja jako metoda laboratoryjna została wynaleziona dopiero kilka lat później. Do wykrywania RNA wirusów stosuje się oczywiście RT-PCR a nie wynaleziony przez Karego „goły” PCR.
Dzięki za ten komentarz.
Średniowiecze również pojawiło się jako chaos po okresie starożytności, gdzie kwitła nauka, filozofia i sztuka. Ludzie męczą się porządkiem i logiką jak widać.
Dziękuję. Serdecznie dziękuję, bo brakuje mi już siły w tłumaczeniu ludziom, jaka jest prawda. Czuję się jak Cejrowski, lub Hermaszewski w konfrontacji z płaskoziemcami.
Akurat Cejrowski jest przecież antykowidianem, czy jak go tam nazwać i razem ze Skowrońskim pompują w media bunt.
Dzięki, Michał!
Umierają tylko ci bez chorób towrzyszących? Chyba powinno być Z chorobami towarzyszącymi.
A gdy pacjent mówi, ze maseczka to forma zniewolenia i atak na jego wolność mówię, ze jest tez zakaz chodzenia nago po ulicy .
Poprawiłem. Dzięki.
Albo zakaz darcia ryja po godzinie 22. To jest ten sam poziom „kontroli”. Ot normalne zasady współżycia społecznego. Problem zaczyna się wówczas, gdy ktoś sobie myśli, że wolność oznacza „mogę robić co chcę bez zważania na innych”.
Szacun za poświęcony czas na napisanie artykułu
DZIEKI 🙂
Proszę wykorzystać uwagę o literówce i nie publikować.
Zrobione
Kolejne stanowisko po linii wyznawców covidiowego utumanienia ludzkości. Człowiek wykształcił się w Polsce i ma klapki na oczach. Cały system medyczny w naszym kraju jest, delikatnie to ujmując, mocno kulawy. Żaden lekarz nie wyleczył jeszcze nikogo z mojej rodziny. Tylko branie tabletek przez kilkanaście lat i maskowanie objawów. Tak jakby lekarze zupełnie nie wiedzieli jak funkcjonuje ludzki organizm. Ale to temat na inną rozmowę.
Co do samej sytuacji z plandemią, to trzeba zaznaczyć, że nawet środowisko medyczne, naukowe czy różnego rodzaju specjaliści z branży są podzieleni (w sprawach noszenia maseczek, używania respiratorów czy samej zjadliwości wirusa). Środowisko medyczne samo zafundowało sobie sytuację, że nie budzi już zaufania publicznego.
Jak to mówi jeden z lekarzy: „włączajmy myślenie”.
To niech przestaną brać tabletki i leczą się u lekarza, którego cytujesz Pana Huberta Czerniaka, który przepisze Ci suplementy Jerzego Zięby za 800 zł. Aaa przepraszam dr Czerniak ma już odebrane prawo wykonywania zawodu za swoje kłamstwa…
Nie przestaną brać tabletek bo ślepo wierzą, że one im pomogą. Niestety są ograniczeni w myśleniu i wierzą, że medycyna im pomoże.
Nie odbierajmy Jerzemu Ziębie możliwości prowadzenia działalności. Chociaż uważam, że gość to biznesmen, który zgarnia fortunę na suplementach i urządzeniach (np. strukturyzator do wody). Tylko należy zwrócić na jeden szczególny aspekt tej jego działalności. Jerzy Zięba jest samoukiem, który zapoznał się z setkami książek i publikacji Pana kolegów po fachu, tylko że pochodzących z różnych rejonów świata. Wykorzystał istotny fakt, że świat medyczny w Polsce jest ograniczony do procedur a za wyjście poza nie, grozi lekarzom odebranie prawa do wykonywania zawodu. Na szczęście coraz więcej Pana kolegów się budzi i chociaż po kryjomu wychodzą poza systemowe procedury. Nie jestem zapatrzony w Ziębe ale szczerze mówiąc wolałbym być uzdrowiony przez szarlatana niż uśmiercony przez lekarza z tytułami profesorskimi. Ja odnalazłem swoją własną drogę do zdrowia i skupiam się na profilaktyce, o której niestety za mało się w naszym kraju mówi. Nie biorę też ŻADNYCH suplementów!
Właśnie w czasie pandemii jest widoczne to, że nic nie mówi się o budowaniu odporności, o zdrowym odżywianiu. Niby zdrowie (brak zachorowania) ma zapewnić noszenie maseczki, siedzenie w domu i zachowywanie dystansu społecznego, a docelowo szczepionka. A gdzie miejsce na aktywność fizyczną i po prostu zwykłe dbanie o siebie?
Kończąc, historia oceni to całe zamieszanie… Wierzę, że specjaliści dojdą do wniosków (część już teraz dochodzi), że działania były przesadzone i znajdą winnego, który poniesie tego konsekwencje.
Chciałbym jeszcze dodać, że szpitale i lekarze są bardzo potrzebne bo w sprawach nagłych i zagrażających życiu ich działanie jest konieczne. Natomiast lekarze nie są wszechwiedzący i nie zawsze podejmują najlepsze dla nas decyzje.
Medycyna dużo wie o chorobach, niewiele wie o zdrowiu. Lekarze powinni otrzymywać wynagrodzenie dopiero po całkowitym wyleczeniu pacjentów, może wtedy bardziej przykładali by się do wyleczenia a nie zaleczania pacjentów (maskowania objawów).
Płacę podwójne składki zdrowotne a jak chcę skorzystać z usług specjalisty to i tak muszę płacić za prywatne wizyty. Cały system do zmiany.
Ale procent zgonów na grypę jest wyliczony z wszystkiego co do worka grypa wrzucamy czyli z zachorowan grypopodobnych bo takie raportujemy! Myślę że śmiertelność powodu samej grupy jest dużo większa!
Jak i ilość zachorowań na grypę także. Trudno licytować który wirus gorszy. Grypa przede wszystkim nieco oswojona (do pasji doprowadza mnie stwierdzenie – to przecież zwykła grypa – brzmi dla mnie prawie jak to przecież tylko zwykła dekapitacja)
Obiechoroby i oba wirusy obrzydliwe i groźne. Na szczęscie profilaktyka antycovidowa może i na pewno wpłynie też na grypę. Więc może się okazać, na co po cichu liczę, że sezon „grypowy” może nie będzie tak straszny.
Tyle ta profilaktyka da, że jak wszystko zacznie robić się za sterylne i za czyste to układy odpornościowe przyszłego pokolenia będą od urodzenia do śmierci na poziomie niemowlaka, czyli w sumie tak jak byś od dziecka chorował na aids, bo wtedy zabić może zwykle przeziębienie
gruba przesada
Bardzo mądre stwierdzenie. I tak żyjemy już przesadnie sterylnie, co chwile słyszę od znajomych mam, których dzieci moje koty dotykają, myj ręce, myj ręce, nie dotykaj ziemi, nie bierz rąk do buzi. A moje robi to wszystko i jest 5 razy zdrowsze. Pozdrawiam „brudasków”
Też tak myślę. Wiele ludzi przechodzi grypę i boryka się z jej powikłaniami, nie wiedząc, czy to była grypa czy coś innego. O tym, że na grypę można robić testy i że jest lek, który skutecznie skraca czas choroby, dowiedziałam się niestety z internetu, a nie od lekarza z gabinetu. Do lekarza trudno było się w ogóle dostać, prywatnie owszem, ale na NFZ to leż sobie w łóżku ze swoim podejrzeniem grypy i nie przynoś mi jej do gabinetu. Oczywiście nie chcę wrzucać wszystkich lekarzy do jednego wora, bo są aniołowie którzy edukują, robią więcej niż trzeba, dzielą się swoją wiedzą, kosztem własnego wolnego czasu. Ale wielu swoją arogancją, brakiem profesjonalizmu podkopuje zaufanie do całości… Zyskuje na tym Zięba. Teraz po ukazaniu się kolejnego badania nt Covidu, moi koronasceptycy zyskali kolejny argument, bo Z. wciąż trąbi o witaminie D, a „lekarz w gabinecie to nigdy mi nie zapisał”. Smutne to.
Dzięki za artykuł!
Dziękuję. Bardzo pomocny artykuł. Już skorzystałam w rozmowie na FB. Oby ta wiedza zła skutecznie i szeroko. Zdrowia i wytrwałości życzę!
Dziękuję.
Dziękuję. Bardzo pomocny artykuł. Już skorzystałam w rozmowie na FB. Oby ta wiedza szła skutecznie i szeroko. Zdrowia i wytrwałości życzę!
Dzięki
Ja ostatnio usłyszałam ze nie powinnismy się badać na obecność COVID-19, bo sklonują nam DNA 😉
Może jakbym była prezydentem to trochę bym się zmartwiła…
„w Polsce ok. 2 000 osób przy ilości ok. 69000 zachorowań czyli ok. 2,8 %.”
Nie wydaje mi się to prawdą, a to najważniejszy aspekt raczej. Niedawno informacja z rządu, że szacują iż 80% społeczeństwa jest „zarażona” w tym 95% bezobjawowo..
Kolejny opłacany artykuł (oczywiście doktorek zaprzecza bo kto by się przyznał lol) tak więc żadbej prawdy tutaj nie widzę bo inni lekarzr mówią co innego. Tak więc daruj sobie doktorku i nie kłam, a najlepiej to zlikwiduj saoją ściama stronkę ??
No wiem, prawda boli 🙂 teraz nie macie już żadnych argumentów poza ad personam. Żenada.
Nie koniecznie opłącany. Przeciw koronowariactwu wypowiadają sie wg. moich obserwacji, przeważnie lekarze z długim stażem, na emeryturze lub krótko przed nią. Płyną z tego dwa wnioski. Pierwszy: ci lekarze nie muszą martwić się o swoją kariere. Drugi: zmienił sie proces kształcenia lekarzy. Jak sprawa wygląda od kuchni troche wiem bo kilkoro osób z rodziny pracowało w służbie zdrowia np w laboratorium analitycznym. Obecnie są już na emeryturze lub właśnie krótko przed. Pozdrawiam.
Pozdrawiam
Ja na argument „a znasz kogoś chorego na COVID-19?” odpowiadam – „A znasz kogoś z Australii”? ?
Ja znam kogoś z Australii ale nie znam nikogo z Covid-19.
A ja nie znam nikogo z Australii, ale znam ludzi zarażonych Covid19.
No i mamy „wet za wet”: czy to oznacza, że nie ma Australijczyków, czy chorych na Covid19?
Dla „nie czujących „blues’a” podpowiem: Pytanie czysto retoryczne;-)
I co? Dalej będziemy zaprzeczać faktom, bawiąc się w erystykę i demagogię z której nic nie wynika konstruktywnego?
To dzieci chyba tak robią – zamykają oczy i mówią: „jak ja tego nie widzę to znaczy, że tego nie ma”;-)
Jesli zawal moze byc bezobjawowy i doktor Michal to stwierdza dyskusja na racjonalne medyczne argumenty zdechla i wylożyla sie kolami do gory nie chce mlodego lekarza na rubiezy jak w 60 minut na godzinę wysmiewac ale jesli mamy 99 .5 zakażen przebiegajacych bezobjawowo i miliony wyzdrowialyxch na swiecie powiedzmy 95 milionow a tylko 350 000 zmarlych na calym swiecie to wszystko miesci sie w granicach rozsadnych wartości corocznej grypy a nawet niżej o 125 000.i stad te lockdowny niszczenie calych grup spolecznych zawodowych calych gospodarek panstw obłęd i amok niszczenia świata na ślepo bez statystycznego i medycznego wyjaśnienia lub pod niewystatmrczajacym, ktore niczego z tych przestępstwi przekrętow finansowych nie wyjaśnia ,a pan dr. Michal minąl sie z rozumem i powołaniem, a rozsadku i logiki mu brak .
Piotrze Gniazdowski nie przeczytałeś uważnie mojego wpisu. Jestem przeciw lockdownowi, zalecam doskonalenie nauki czytania i interpunkcji, pozdrawiam 🙂
Świetna robota Doktorze – i dydaktyczna, i popularnonaukowa. Dziękuję za ten artykuł.
Może gdy wszyscy rozsądnie myślący, z racjonalnym podejściem i odpowiednią wiedzą naukową, zaczniemy w tak prosty i klarowny sposób tę wiedzę prezentować oraz popularyzować, to może w końcu przebijemy się przez otaczający nas „ciemnogród” głupoty.
Mnie natomiast nurtuje od dłuższego czasu inne pytanie:
Kto, dlaczego i ile płaci tym wszystkim antyszczepionkowcom”, „antycovidowcom”, „płaskoziemcom”, czy „Ziębofanatykom” jak wyżej odzywający się „ciemny Jack” (przepraszam „jackblack”;-), że zachowują się w atakowaniu Nauki, jej osiągnięć i szerokopojętego naukowego podejścia do świata i otaczającej nas rzeczywistości, jak fanatyczni fundamentalni terroryści.
No bo albo mają totalnie „wyprane” mózgi przez „ziębopochodnych” „biznesmanów”, albo ktoś im płaci naprawdę duuuże pieniądze za szerzenie głupoty, ignorancji i ujadanie na wszystkie naukowe, racjonalne fakty.
Albo i to, i to.
Widzę ,że myślimy podobnie 🙂
Ja też sobie zadaje te pytania. To wygląda jak celowa operacja mająca na celu chaos i dezinformację.
Osłabienie autorytetu lekarzy, naukowców i instytucji o co bardzo łatwo jak jest wiele niepewnych informacji.
To akurat nie chyba nie to. Ostatnio widziałem badania analizujące przepływ ideii pomiędzy internetowymi grupami antyczczepionkowców i proszczepionkowców do grup niezdecydowanych. Wyszło na to, że przepływy z grupy antyszczepionkowców były na dużo większym poziomie (nawet kilka razy). Po prostu głupotą łatwiej zarazić niż wiedzą. Tłumaczone było tak, że prosciej ktoś z takiej grupy antyszczepionkowej może powiedzmy na grupie miłośników samochodów wtrącić przy okazji „że szczepionki powodują autyzm” niż ktoś z grupy proszczepionkowej powołać się niejako „przy okazji” na rzetelne badania naukowe. Często osoby antyszczepionkowe mają też misję popularyzowania swojej wiedzy podczas gdy proszczepionkowcy ograniczali się do polemiki z antyszczepionkowcami bardzo przy tym ograniczając popularyzację wśród osób niezdecydowanych, które nie zajmowały jasnego stanowiska „anty”. Ot po prostu zły pieniądz wypiera dobry pieniądz.
Dlaczego uważam połowę z tego za stek bzdur? Z bardzo prostej przyczyny znam kilka osób którym wyszedł pozytywny test na Covid i wiecie co? I nic? Nikt z tych osób nie miał objawów poza wkurzeniem na sanepid bo dał kwarantannę od 3 do 6 tygodni, dlaczego 6 tygodni, a nie 2 skoro możnaby? Otóż z prostej przyczyny, „lepiej zrobić później kolejny test” (czyli 2 tygodnie później i czekać tydzień na wyniki). Mój tata prawie 50 lat też miał wynik pozytywny miał w jeden dzień gorączkę na następny dzień nic pojechał na badania do Zgierza czy ma jakieś powikłania uwaga znowu nic. Moja mama i moje rodzeństwo i ja mieliśmy z tatą kontakt przez cały czas na kwarantannie czy komuś wyszedł test pozytywny? Nie. Więc kto chce niech sobie robi te głupie testy idzie na kwarantannę i daje się podporządkować naszemu głupiemu rządowi, ja sobie załatwiłem już papiery na problemy z oddychaniem tylko po to by nie musieć nosić tej głupiej maseczki i wam też polecam.
To nie jest tajemnica, że część testów wychodzi fałszywie dodatnia. Zdarza się niestety w wielu chorobach. Polecam się douczyć medycyny troszkę.
Aha czyli ja mam cierpieć w domu i próbować załatwiać sprawy zdalnie, prosić inne osoby by kupiły mi jedzenie, gdyż nie mogę wyjść z domu przez głupią kwarantannę, bo test wyszedł fałszywie pozytywny? No po prostu śmiech na sali. To teraz wy powinniście płacić mi odszkodowanie za to że musiałem się męczyć i przepłacać, bo zmusiliście mnie siłą do niewychodzenia z domu i ograniczyliście bezprawnie moja wolność, a jak się prosiłem by zrobić wcześniej test albo go powtórzyć to mieliście to gdzieś.
Won w kosmos! Wasza rola już się kończy, koniec chemia! Tak się tęgi boicie ze prawda wychodzi na jaw! Tylko kasa i trucie pasjonatów! Kamera zawsze wraca!
Czekam na kamerę więc ! 😀 😀 😀
Korona bronią królów. Święty ewangelista Morawiecki miłościwie trzyma nas za ryj. Górnicy chcieli się zbuntowac przeciwko rządowi i jebs wszyscy wymazabi I już nie mogą wyjść się buntować. A co do covida i jego prawdziwości. Osobiście chce rzetelnych badań przeprowadzonych przez ludzi nie podporządkowanych żadnej z władz. Na tą chwilę nie ma żadnych badań na ten temat. Medycyna w tej chwili opiera się na wierzę a nie faktach. Świadczy o tym chociażby to, że w tym artykule nie zobaczyliśmy żadnego rzetelnego źródła, z którego autor by korzystał, co wiąże się z tym, że autor uważa siebie za źródło jednocześnie będąc wierząc opisowi tylko prostym lekarzem rodzinnym
Co jest dla Ciebie wiarygodnym źródłem ?
Wiecie co jest w tym wszystkim najlepsze? Że miałem kontakt z osobą chorą, ale mi wyszedł test negatywny, co prawda test miałem robiony 2 tygodnie po kontakcie z tą osobą, ponieważ tak działa nasz kochany sanepid i laboratoria. Tak czy owak postanowiłem zadzwonić do lekarza o zrobienie badań, bo może miałem Covid, ale przeszedłem bezobjawowo i może są powikłania. Zadzwoniłem w tym celu do lekarza (no bo obecnie lekarze to totalni paranoicy bojący się wszystkiego i kontakt fizyczny broń Boże) i po powiedzeniu tego i owego lekarzowi on stwierdził, że skoro test negatywny to nie da mi żadnego skierowania na badania, bo nie. Więc się bronię, a co jeśli miałem bezobjawowo skoro miałem kontakt i to dość bliski z osobą chorą, ale on na to cały czas nie po czym się rozłączył chamsko. Uwaga teraz najlepsze umówiłem się po tej akcji do 4 różnych lekarzy z 4 różnych ośrodków i co? Każdy zachował się tak samo. Olał mnie totalnie, więc powiem wam tyle. Lekarze będą wam wciskać kit tak jak i ten lekarz, bo i tak mają za to płacone i tak, a obecna sytuacja tylko sprawia, że zdecydowana większość lekarzy ma dużo mniej pracy, bo nie przyjmą do szpitala bo on może mieć Covid i radź sobie człowieku sam. Hajs się zgadza a roboty mniej dla lekarzy.
P.S Mówi to osoba, której bardzo bliska osobą jest pielęgniarką w szpitalu i ta osoba powiedziała mi, że od 4 miesięcy pracy jest dużo mniej na oddziale, bo najpierw wyślą na testy potem czekają i może przyjmą, a lekarze w swoich gabinetach siedzą i pierdzą w stołek. Niestety ale drodzy lekarze prawda boli.
„Mówi to osoba, której bardzo bliska osobą jest pielęgniarką w szpitalu i ta osoba powiedziała mi…” kocham takie argumenty 😉
I co odpowiedzieć na argument, że maseczki pówodują grzybicę pluc?
Zapytaj o dowody naukowe.
Barzdo proszę nie obrażać naszego gienialnego inżyniera górnictwa medycznego profesora Zięby. To ON opracował metodę leczenia zawału wbijając widelec pod nosem a nie jakieś lekarstwa chemia i czepionki z czipami. Może chcecie kupić rewelacyjną suszoną kapustę kiszoną tylko 10 000zł za kilogram
Przepraszam. 🙁
Wydobycie złota z coraz bardziej rozległych pokładów naiwności idzie mu doskonale, więc górnicze wykształcenie jak widać przynosi efekty.
Dobry artykuł. Brakuje mi w nim jednak jednego. Zwrócenia uwagi na absurdalność teorii spiskowych. Część koronasceptyków, po prostu się oszukuje, że ich to nie dotyczy stąd pewnego rodzaju wyparcie, „nie widziałem na własne oczy więc tego nie ma”. Ale spora część brnie w rozbudowane teorie spiskowe. Załóżmy na moment, że to faktycznie jest spisek. Pytanie kto na nim może korzystać? Korporacje, firmy farmaceutyczne? Przecież we wszystkich krajach obserwujemy istotny spadek PKB. Ludzie tracą pracę, mniej kupują, więc firmy i korporacje tracą i to często tracą grube miliardy. To dotyczy też firm farmaceutycznych – skutecznego leku ani szczepionki na covid nie ma a przecież w wielu krajach przez epidemię spadła liczba innych zabiegów – czyli potrzeba mniej środków medycznych, leków itp. Owszem zyskali producenci maseczek i testów – ale patrząc na światową gospodarkę ich zyski to dziesiątki, może setki miliardów dolarów podczas gdy straty światowej gospodarki to dziesiątki bilionów dolarów. Jak to porównamy to widać, że finansowo epidemia się nie opłaca. Pomijam założenie, że raczej marginalni producenci maseczek mieli aż tak duże wpływy aby coś takiego przeprowadzić.
Zyski z opracowania szczepionki tez nie będą aż tak duże jak się wydaje. Sugerowana cena ma wynosić kilka dolarów (była mowa o 4 dolarach) za sztukę, a spora część ludzi się nie zaszczepi bo chyba nigdzie na razie nie ma zapowiedzi przymusu szczepień. Ale załóżmy, że wszyscy na świecie będą zaszczepieni a szczepionka będzie kosztowała nie 4 a 20 dolarów. Daje to przychody (nie mylić z zyskami) na poziomie 140 miliardów dolarów – do podziału na wszystkich producentów szczepionek. Niby dużo ale znowuż porównując to do bilionowych strat w światowej gospodarce to jest nic.
Zostają politycy? Tylko, że tutaj też nie ma żadnej opłacalności. Owszem, czasem oni wykorzystują epidemię do własnych celów ale w dowolnym kraju każdy polityk woli mieć sprawnie działającą gospodarkę bo to oznacza duże wpływy z podatków które potem może rozdawać wedle własnego uznania aby przypodobać się konkretnym grupom społecznym. Epidemia to kryzys, spadek wpływów do budżetu i duży problem dla każdej partii rządzącej. Politycy na epidemii stracą najbardziej bo niezależnie czy z nią wygrają czy przegrają wiązać się to będzie z dużą społeczną frustracją w społeczeństwie.
Pozostają jakieś teorie o kontroli. Ale komu ma zależeć na tym abyś został w domu i nie wydawał swoich pieniędzy? Co miałby na tym zyskać? Masz nosić maseczkę bo ktoś chce Cię kontrolować? Niby jak i czym różni się to od innych norm współżycia społecznego, które zakazują przykładowo głośnych krzyków po godzinie 22. Przecież to się wszystko kupy nie trzyma
Stężenie CO2 w atmosferze wynosi 350-450 ppm (na obszarach mniej zurbanizowanych nawet poniżej 350 ppm), zaś w pomieszczeniach (wentylowanych) jest z przedziału 500-2000 ppm. Ilość CO2 w pomieszczeniu uzależnione jest od ilości przebywających osób, ich aktywności, sposobu i intensywności prowadzenia wentylacji, realizowanych procesów spalania w układzie otwartym, itd.
Wysokie stężenie dwutlenku węgla uwzględnione jest w tabeli substancji toksycznych (Rozporządzenie Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej w sprawie najwyższych dopuszczalnych stężeń czynników szkodliwych dla zdrowia w środowisku pracy Dz.U. 2002 nr 212 poz. 1833). Najwyższe dopuszczalne stężenie NDS = 9000 mg/m3 (ok. 5000 ppm, czyli 0,5 %). Z kolei stężenie 10% uważane jest za śmiertelne.
Rozporządzenie uchylone
Szanowny Panie Doktorze!
Primo:
Ironiczne uwagi (np. o „naoglądaniu się filmów”, „płaczu sierot” etc.), szantaż emocjonalny („proszę odmówić hospitalizacji”), manipulacja („dopiero przy 40000 ppm mamy do czynienia z zagrożeniem” – z tego, co sam Pan zacytował, przy 40000 ppm mamy do czynienia z bezpośrednim zagrożeniem zdrowia i życia, z zagrożeniem zdrowia już przy 30000 ppm)
– to wszystko NIE PRZYSTOI lekarzowi, zwłaszcza lekarzowi piszącemu jako autorytet medyczny (a nie np. jako hobbystyczny znawca jazdy na nartach);
secundo:
Większość Pańskich odpowiedzi nie zamyka dyskusji – dopiero ją rozpoczyna.
Uprzedzam, że mail podam zmyślony, ponieważ obecnie dysponuję wyłącznie takim z imieniem i nazwiskiem, a nie chcę ich podawać.
Ale nie zmyślaj, możesz śmiało podać maila, zwłaszcza, że i tak wyświetla się Twoje IP. 😀 Ja nie pretenduję do miana lekarza z wielkim autorytetem :), broń Boże, jedynie odpowiadam tym „znawcom”,którzy udają, że autorytet mają większy ode mnie.
Aha.
Zamiast „kontrargumenty na” powinno być „argumenty przeciw” i założę się, że ten wpis się nie pokaże. 😛
Mail zmyślony jw.
Mam Twoje IP, więc możesz zmyślać ile chcesz 🙂
Lekarz jakich wielu, ale za to ma ładną buźkę do Instagrama i robi karierę godną Instagramerki. Dziś czytałem artykuł, że zna się … na Amandatynie. Na wszystkim się zna, bo wiadomo, że jak powie, do tego pierwszy publicznie, abstrakcyjną rzecz, że powoduje psychozy, to parę mediów go opublikuje. Jak tak zna się na wszystkim to wpierw niech skonsultuje nim głupoty gada. Eh, jakie czasy …
Ja dziękuję za kompelement. Tak znam się na leczeniu amantadyną i nie tylko. Wyleczyłem setki ludzi z COVID-19 bez Amantadyny, która jak dowiodły badania na kilkunastu tysiącach ludzi nie działa, a in vitro działa dopiero w dawakach toksycznych. Proponuję się douczyć. Pozdrawiam.